Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kojot
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 06 Lis 2006 11:27 Temat postu: Odpala ,ale gasnie... |
|
|
Stało sie to czego sie obawialem nyska nie chce palic.nie chciala sie krecic wiec akumulator naladowalem,odpalila,a na drugi dzien odpalila ale zaraz gasnie zarowno na gazie i na bezynie ,moze macie jakies sugeste co to moze byc za przyczyna.
Jak przyjechalem nia to chodzila dobrze ,nic nie stukalo ,silnik cichy ,a jak spadl snieg zaczely sie klopoty z akumulatorem a teraz to juz gasnie po odpaleniu.
Nawet na warsztat nie moge jechac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kojot
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 06 Lis 2006 17:37 Temat postu: |
|
|
Ma moze ktos pomysl co jest przyczyna?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gościu
Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa-Bemowo
|
Wysłany: 06 Lis 2006 17:42 Temat postu: |
|
|
odpal ja z kims na kroto, jezeli bedzie chodziła to na kablach od innego samochodu to moze padlo ci ładowanie i masz tylko prad na odpalenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kojot
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 06 Lis 2006 23:06 Temat postu: |
|
|
Teraz juz odpala i nie gasnie nawet na gazie .
Nie wiem co bylo przyczyna,narazie jest ok by dojechac do warsztatu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gościu
Dołączył: 11 Paź 2005
Posty: 982
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa-Bemowo
|
Wysłany: 07 Lis 2006 0:29 Temat postu: |
|
|
spoko nasze samochody sa samo naprawialne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bizness
Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dzierżoniów
|
Wysłany: 11 Lis 2006 17:03 Temat postu: |
|
|
Mialem podobnie ostatnio... odpalil i zgasnal zaraz, a pare godzinek wczesniej jak jechalem to myslalem ze zlapalem kapcia tak mi strasznie zamulal i wolno sie wkrecal. Wydaje mi sie ze aku mam ok i wina lezy w czym innym ale to bede wiedzial na poczatku przyszlego tygodnia jak sie do mechanika wybiore...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kojot
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 11 Lis 2006 22:17 Temat postu: |
|
|
Znow mam problem z odpaleniem,jak odpali to zaraz gasnie,a czesto nie chce odpalic.
Jak odpali to potem jezdzi ,ale na gazie sie dlawi i nie wiem co to jest.
tez bede musial sie wybrac do mechanika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iro
Dołączył: 10 Maj 2006
Posty: 496
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 12 Lis 2006 0:10 Temat postu: |
|
|
moze masz przytkany kat ?? jak jezdzisz nie czujesz zeby sie mulil ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kojot
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 12 Lis 2006 13:17 Temat postu: |
|
|
Czasami za mula ,ale czesciej nie chce zakrecic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seba
Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: GA16DS / GA16DE
|
Wysłany: 12 Lis 2006 13:55 Temat postu: |
|
|
jak na gazie się dławi to wybierz się do gazownika [tylko dobrego a nie takiego jak ja ;/]
na benzynie nic mu nie jest? jeździ dobrze, jest zrywny, nie przymula, trzyma obroty na luzie?
a co do odpalania to jak to wygląda? kręci rozrusznik? jeśli kręci to jak? tak jak powinien czy tak jakby nie chciał [jak przy padającym akumulatorze]? przygasają kontrolki przy odpalaniu?
kurde nie jestem specem ale może to być wina prądu że ci gaśnie zaraz po odpaleniu. próbowałeś odpalać na kablach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kojot
Dołączył: 05 Lis 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 13 Lis 2006 7:45 Temat postu: |
|
|
rozrusznik kreci jak by nie mogl ,jak by aku siadal,ontroli przygasaja.,na bezynie tez napoczatku spadaja obroty i gasnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lukasz_lublin
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 13 Lis 2006 19:08 Temat postu: |
|
|
a moze przewody w. napiecia maja gdzies przebicie czasem wieksze a czasem mniejsze, zalezy od wilgotności powietrza? moze gdzies w kopułce, nie wiem ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seba
Dołączył: 06 Maj 2006
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: GA16DS / GA16DE
|
Wysłany: 13 Lis 2006 23:12 Temat postu: |
|
|
lukasz_lublin napisał: | a moze przewody w. napiecia maja gdzies przebicie czasem wieksze a czasem mniejsze, zalezy od wilgotności powietrza? moze gdzies w kopułce, nie wiem ? | bardzo możliwe że jest to przebicie. bo jak chłopakowi raz tak robił, po jakimś czasie ta dolegliwość ucichła i teraz znowu, możliwe że jest tak jak mówisz.
Kojot jak kontrolki przygasają to to jest wina gdzieś w elektryce. jeśli masz akumulator dobry to winne są przewody.. dla pewności sprawdź inny akumulator albo odpal go z kabli z innego samochodu - wykluczysz swój aku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cieszyn
Dołączył: 30 Cze 2006
Posty: 640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Sosnowiec / Kraków
|
Wysłany: 29 Lut 2008 9:26 Temat postu: |
|
|
Qrcze dzisiaj miałem taki nieciekawy epizod... Setka odpaliła normalnie jade na uczelnie pierwsze skrzyżowanie ok drugie też na trzecim jak tylko sie zatrymałem wcisnąłem sprzęgło i setka zgasła.... kręcę kluczykiem tak 3 razy po 3-4 sekundy no i odpaliła (noga w podłodze) wskoczyły obroty puściłem gaz (cały czas wcisnięte sprzęgło) no i znowu zgasła... przełączyłem na PB i kręcę tak samo jak ostatnio w końcu odpaliła podjechałem kawałek jakiś idiota sie zatrzymał na pasach puściłem gaz i znów mi się wyłączyła... znowu kręce już teraz jade cały czas na PB z wciśniętym gazem hamuję ręcznym dojechałem gdzieś na parking podczas parkowania zgasła... Próbowałem później znów na LPG odpalić pompowałem pedałem gazu jak juz zaskoczył to gaz w podłogę a on tylko ledwo ledwo do 500 obrotów jak puściłem to zgasł... przełączyłem na PB odpalam potrzymałem gaz az się wreszcie rozgrzał na początku jak wciskałęm gaz to ewidentnie sie przytykał (z 2 miesiące temu spawałem wydech ale bylo caly czas wszystko ok) ale po 10 minutach przestał było względnie wszystko ok... Dodam że słyszałem z okolic silnika take miarodajne cykanie niecałe 2 cyknięcia na sekndę, co by sugerowało jakieś przebicie na kablach (salewa mają niecały rok)... zostawiłem auto i poszedłem do domu...
Macie może jakieś pomysły? Proszę o pomoc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
red_shogun
stary wyjadacz
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: SR20DE
|
Wysłany: 29 Lut 2008 11:02 Temat postu: |
|
|
Pomysły po takim opisie?
Ho ho jest ich kilka: filtr powietrza/dolot, świece/kable/kopułka, zasysanie lewego powietrza w newralgicznych miejscach (dolot, kolektor), historie z samym gaźnikiem (które są mi niestety obce - niech DSowcy się wypowiedzą), itd. itd.
p.s. wow jak sobie tak czytam jak wy "zarzynacie" te swoje "gaźniki" - po starcie pedał w podłogę, odpałka na LPG itp. aż mnie ciarki przechodzą , wiem wiem to gaźnik nie wtrysk
A dziś mi z rana nawet jeden "wtryskowiec" oznajmił że kręci swoje gti do 7tys. na LPG brrrr kolejne ciarki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|