Forum użytkowników Nissana 100NX

Mandhorm

ostatnio to wyciagnalem z pod pokrywy, ladnie to to nie wygladalo,no ale juz przeczyszczone

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

edit: poprawiłem linki. Thomsonicus

Thomsonicus

Ale syfek! Widać olej "Genuine 15W-40" (taka firma? z angielskiego genuine znaczy oryginalny) raczej się nie sprawdza. Ciekawe jak wyglądają inne podzespoły które mają styczność z olejem.
Gdzieś miałem fotkę jak zdjąłem pokrywę u siebie, wyglądało to zdecydowanie lepiej, praktycznie nie było takiego poprzyklejanego nagaru. Olej którego używam to Castrol GTX High Mileage 15W40. Jeśli chcesz porównać to poszukam zdjęcia.

molo

197tys? najechane nie chce mi sie za bardzo wierzyc albo miala cowke albo ciezki żywot
przykladowo czepie sie siedzen ja mam 196,5tys i zeby jakies byly poprzecierane to nawet sobie nie wyobrazam
pokrywe tez zciagalem jak lańcuch wymienialem to miodowy kolor byl tu pewnie chodzi o olej ja mam zalany AGIP 10/w40 special czy cos takiego

ta chmura ma niezlego pawera bo az aparat przewraca Wink

gem

zafuduj mu jeszcze płukanke silnika, żeby resztę syfu z miejsc, do których nie miałeś dostępu spuścić

molo

gem takie plukanie silnika tez nie jest za dobrym zabiegiem dla silnika
zalecal bym czestrza wymiane oleju co 6tys przykladowo i takie cos powtorzyc z 3 razy no i nie lac jakiegos wynalazku typu towot w plynie

rz_masta

Takiego szlamu to nawet druciakiem nie usuniesz ;]

molo

gem

Thomsonicus

Po płukaniu może być lipa bo silnik może zacząć cieknąć jak zarzynana świnia. Szlam to szlam, jest gęsty to i wszelkie nieszczelności zakleja; na takiej zasadzie działają moto-doktory i inne wynalazki - poprzez gęstość zaklejają nieszczelności. Wypłuczesz - cieknie. Inna sprawa to że taki oderwany kawał płukanego syfu może gdzieś popłynąć i zatamować kanał olejowy, a wtedy może być niewesoło. Oczywiście mowa tu o sytuacji ekstremalnej, nie widzę przeszkód żeby nic nie ciekło nawet po zmianie na full syntetyk. Po prostu jest to zależne od stanu silnika.
Ja osobiście zalałbym jakimś porządniejszym olejem tej samej lepkości, tylko że tak jak molo sugeruje, wymieniłbym dość prędko olej po takim zabiegu. To tego porządny filtr o dużej powierzchni bibuły. Sugerując się artykułem Auto Świata "Ile jest filtra w filtrze" ([link widoczny dla zalogowanych], jednak polecam wersję papierową, ta jest okrojona z obrazków bibuł) chyba wybrałbym Boscha.

gem

molo

gem umyj sobie lozysko np piasty pojezdzij miesiac i zdaj nam relacjie czy dalej sie kreci heh Very Happy

[polej je olejem zeby ten miesiac przynajmniej sie pokrecilo]
plukac to mozna sobie zbiornik paliwa Laughing

a tak z ciekawosci co bys tam do tego plukania wlal Very Happy

gem

molo.. chciałeś być chyba dowcipny ale Ci nie wyszło...
skoro uważasz, że silnik do pracy potrzebuje szlamu, to może wsyp tam trochę gipsu.. pomijając, że to właśnie szlam powoli zatyka silnik, a nie "oderwane kawały" syfu, to porównanie Twoje świadczyłoby o tym, że uważasz, że po płukance, spuszczając całe gówno z silnika, nie zalewa się go olejem... cóż, to chyba świadczy o Twojej wiedzy... Rozumiem też, że przedstawiasz tu swoje zasłyszane opinie od kolegów/znajomych profesjonalistów... Ja robię płukankę silnika co druga wymianę.. i śmigam na dobrej klasy syntetyku... a co Ty tam wlewasz, żeby utrzymać szlam na stałym poziomie?

są dwa rodzaje płukanek:
- wlewasz i śmigasz jakiś okres (około 200km) zlewasz i zalewasz silnik nowym olejem
- wlewasz na ciepły silnik, odpalasz i na wolnych motor kręci to w sobie około 15/20 minut i zlewasz szambo i zalewasz świeżym olejem...( ten typ ja stosuje)

oczywiście, preparaty do czyszczenia silnika, wtryskiwaczy tudzież innych rzeczy w aucie, ma inny skład i właściwości, niz preparaty tzw zagęszczacze oleju np. motor doktor... - w życiu bym tego nawet nie postawił obok silnika

a teraz specjalnie dla molo odpowiadam na pytanie, nie tyle co ja bym tam wlał, ale co wlewam do swoich silników:
[link widoczny dla zalogowanych]

molo

ja nie pisze ze lepiej jezdzic na szlamie bo napewno tak nie jest tylko pisze na przykladzie lozysk i teori z nimi zwiazanej ze ich sie nie plucze nie myje i nie smaruje ponownie bo to kij z tego szlak je trafia ale mniejsza z tym
a specyfik pozazdroscic tylko zastanawia mnie do ilu silnikow go wlales i ile na nich jezdziles
czyli wygdybalismy wspolnie Mandhorm
:wlej specyfik gema postepuj wedlug jego instrukcji
:zalej jakis dobry olej
:jak pojda uszczelki i uszczelniacze przy tym zabiegu wymien je a przy okazji bebechy ktore bedziesz mial po drodze a beda nadawac sie do wymiany lub ich koszt bedzie nie wielki w skrocie jakis remoncik silnika
:no i moja opcja sie przyda wymien olej gdzies po 6tys bo wiadomo jak sie nowe czesci docieraja to zawsze jakies opilki sie znajda
dziekuje za wyczerpujacy wyklad gem
tak na marginesie podobno sa jakies specyfiki ze nie trzeba lac nawet oleju jak bedziesz mial link i probe na swoich silnikach bede wdzieczny heh
p.s moj pseudonim sie odmienia
pozdrawiam szerokości dla wszystkich:P

rz_masta

Ja tam nie zauważyłem żeby gemowóz puszczał olejowe bączki - widocznie za mało specyfiku wlał. gem, dolej!!

A ty molo jeśli lubisz jak ci w silniku pływa taki szlam jak był u Mandhorm-a to gratuluje Very Happy

Dolej do środka troszkę smoły - ona pięknie uszczelnia.

molo

rz_masta naszczescie u mnie nie plywa
dolewales smoly z gemem?? hehe Razz